Co najmniej dwa razy w roku sprzątamy okolice szkoły i pobocza dróg do Starej Huty. Niestety. Nieustannie jest co robić. Nie rozumiemy tego. Po prostu ręce opadają. A chyba najgorsze są zwały śmieci zrzucone do przydrożnych rowów z samochodów. W tym roku zgłosiliśmy tę zbrodnię do policji, bo na samym wierzchu śmieci widoczny był prawdopodobny adres winowajcy.