Na przełomie listopada i grudnia uczniowie starszych klas ze szkoły ze Starej Huty oraz z Głodnicy pojechali na 4-dniową wycieczkę do Warszawy. To była prawdziwa wyprawa. Najpierw spod szkoły w zimowych okolicznościach przyrody uczniów i opiekunów zabrał do Gdańska bus. Tam wszyscy uczestnicy wycieczki wsiedli do pociągu, który po niecałych czterech godzinach jazdy przez zaśnieżoną Polskę dotarł szczęśliwie do stolicy. Z Dworca Centralnego do Schroniska Młodzieżowego Agrykola kaszubska ekipa dojechała miejskim autobusem. Po obiedzie i chwili oddechu już był wymarsz do Muzeum Narodowego i tam lekcja muzealna „Warszawa miastem ludzi, legend i historii”. Drugiego dnia całe przedpołudnie uczniowie spędzili w Wilanowie. Najpierw były warsztaty o historii pieniądza i wybijanie monet, a potem ciekawa wizyta u króla Jana III Sobieskiego i Marysieńki w pałacu. Popołudnie to aktywności w Centrum Nauki Kopernik i film „Eksplore” w Obserwatorium. W czwartek pani przewodnik w Muzeum Powstania Warszawskiego czekała na grupę już o 8.20. Sporym wyzwaniem było wczesne wstanie i dotarcie na miejsce autobusem i metrem przez zatłoczone o tej porze miasto. Ale to co grupa zobaczyła i usłyszała w muzeum warte było tego wysiłku. To była bardzo smutna, ale piękna lekcja historii i patriotyzmu. Z kolejną panią przewodnik dzieci z Głodnicy i Starej Huty wędrowały ulicami stolicy. Były przy Grobie Nieznanego Żołnierza, w kościele Św. Krzyża z sercem Chopina, przy Pałacu Prezydenckim na Trakcie Królewskim, na Rynku Starego Miasta, przy Pomniku Małego Powstańca aż doszły do Zamku Królewskiego, który zachwycił przepychem i urodą. Wieczorem uczestnicy wycieczki pojechali autobusem do Teatru Powszechnego na spektakl „Ronja, córka zbójnika”. Wszyscy byli pod wrażeniem ciekawej fabuły, oryginalnych dekoracji i brawurowej gry aktorskiej. To było wspaniałe przeżycie. Ostatni dzień rozpoczął się spacerem po Łazienkach Królewskich z Pałacem na Wodzie i Pomnikiem Chopina w towarzystwie wesołych wiewiórek. Przed odjazdem pociągu z Dworca Centralnego był czas na kupowanie pamiątek i ostatni wspólny posiłek w McDonaldzie. Do domów wszyscy szczęśliwie wrócili około 20-ej. To była piękna wycieczka!